W świecie napędzanym produktywnością i ciągłym dążeniem do sukcesu, ruch slow living chce oferować...
Czy Slow Living to odpowiedź na wypalenie czy moda dla uprzywilejowanych?
Przeczytaj
Szukając sygnałów zmian i pracując na trendach zaglądam w mniej oczywiste miejsca, by szukać ich pod każdą szerokością geograficzną. To jeden z takich insightów. Dał mi mocno do myślenia.
W biedniejszych rejonach Filipin popularne są automaty „pisonet”, oferujące pięć minut dostępu do internetu za jedno peso (ok. 2 centy). Stanowią one odpowiedź na wysokie ceny usług telekomunikacyjnych narzucane przez duopol firm Globe i PLDT. Dla naprawdę wielu ludzi na Filipinach tzw. drobniaki są symbolem cyfrowego rozdroża – jak klucze do bram świata online, które otwierają się tylko na chwilę, by znów, bardzo szybko, się zamknąć.
System ten wpisuje się w filipiński model konsumpcji „tingi” (kupowania na porcje) i zapewnia cyfrowe włączenie społecznościom bez własnego sprzętu czy łącza. Pandemia uwydatniła ich rolę, zwłaszcza w edukacji online, mimo problemów związanych z lockdownami.
Choć właściciele punktów pisonet mogą szybko zwrócić inwestycję, są paradoksalnie uzależnieni od tych samych gigantów telekomunikacyjnych. Eksperci przewidują, że wraz z upowszechnieniem tanich smartfonów znaczenie pisonetów może stopniowo maleć.
Zdjęcia: kimberlydelacruz.com